I Dodarca inwestycyjny (cz 1)
Po 1989 r. profesje maklera i doradcy inwestycyjnego były w Polsce nowymi zawodami. Już wtedy kojarzyłem, że makler operujący na parkiecie najpierw działa, a później myśli, a ja wolałem odwrotnie. Będę się tu posiłkował cytatami z książki Nicka Leesona "Łajdak na giełdzie", facet doprowadził do upadłości Barings Bank, więc chyba wie co mówi, a ponieważ książkę pisał w pierdlu więc już nie musiał nic ukrywać. „Zawsze prowadziliśmy te głupie pogawędki, tak jakby któryś z nas wiedział, co się będzie działo z rynkiem bądź miał jakąś strategię. Obaj wiedzieliśmy, że gdy wchodzi się na parkiet, gdy wokół rozlega się zgiełk, podejmuje się decyzje z perspektywą najbliższych dwóch sekund, a co trzy minuty zmienia się zdanie na temat tego, co się robi." (str. 55) Maklerem nie chciałem zostać. To zawód dla młodych. Młodym łatwiej podejmować szybkie decyzje ponieważ w momencie ich podejmowania nie czują na sobie brzemienia odpowiedzialności za skutki, które te decyzje...