III Biegły rewident
4. Wielka korporacja
Away daye
Od czasu do
czasu w korporacji organizowano away day(s), czyli imprezę, w czasie której
pracownicy mieli się integrować. Kelnerzy serwują piwo, potrawy z rożna, gra
muzyka, tańce, hulanki, swawola; konkursy, podchody, amerykańskie kolejki i tym
podobne. To co wyróżnia wyjazdy integracyjne korporacji, to bizantyjski
przepych, mniejsze firmy nie stać na taki poziom zbytecznej konsumpcji.
Spotkania
dla Klientów
Co pewien czas organizowane są w korporacji spotkania z klientami i innymi szanowanymi i dostojnymi gośćmi, na przykład na okoliczność pięciolecia lub dziesięciolecia firmy.
Oprócz klientów przy stole siedzieli i przelewali się po parkietach ambasadorowie, ministrowie, prezesi organizacji biznesowych i tym podobni gentelmani. Ambasador Meksyku potwierdził swoją obecność chociaż nie został zaproszony. Ośmiorniczki Belki to przy tych wyżerkach skromny posiłek.
Myślicie, że klienci byli zadowoleni z tych przyjęć? Po kątach szemrali, ale tak żeby można ich było „niechcący” usłyszeć, że to za ich pieniądze, więc trzeba jeść i pić ile się zmieści.
Organizowano
także śniadania z klientami; te śniadania było skromne w porównaniu z
jubileuszami, w ich trakcie, po „skromnym posiłku” korporacja wychwalała
swoje zalety i proponowała klientom nowe usługi.
Komentarze
Prześlij komentarz