III Biegły rewident

 5. Klienci


Różne zdarzenia w trakcie wykonywania usług (cz. 2)


Czasami biegli rewidenci pokazują ludzką twarz. 

W jednej z firm przez ostatnie kilka lat audytor nie stwierdził rozliczenia materiałów produkcyjnych. Ekipa badająca sprawozdanie finansowe pracująca pod moim kierownictwem także. Wobec tego postanowiłem to omówić na spotkaniu podsumowującym badanie. Prezes Amerykanin popatrzył na mnie dziwnym wzrokiem, wstał, sięgnął do szafy, która stała za nim, i wyciągnął jeden z oprawionych grubych tomów zawierających chronologicznie uporządkowane rozliczenia materiałów zużytych w produkcji. Jego zdziwienie wynikało stąd, że nikt do tej pory nie pytał go o to. 

Na jednym z projektów zostaliśmy umieszczeni w dużej sali konferencyjnej. Kiedy w tej sali trzy stoły złożyło się razem powstawał przyzwoity stół pingpongowy, więc po pracy graliśmy w pingponga do momentu kiedy w drzwiach ukazała się twarz głównego księgowego. Nie wszedł do sali, gdyż był wstanie wskazującym, ale następnego dnia wezwał mnie do gabinetu i wręczył talię firmowych kart, żebyśmy grali w gry karciane jeżeli nie mamy co robić. 

Kiedy biegły rewident Grzegorz przyjeżdżał do dużej skonsolidowanej grupy kapitałowej, w której odbywało się kilkanaście badań, przepytywał szefów poszczególnych zespołów badających do późnych godzin nocnych; budził ich o 2.00-3.00 w nocy i męczył przeglądając dokumentację z badania. 

W korporacji funkcjonował senior, który jeździł z Warszawy do klienta na Wschodzie Polski w nocy, ponieważ policja zabrała mu prawo jazdy. 

„Nieistotne” to po angielsku „non material”, co czasami było tłumaczone przez Polaków jako „niematerialne”. Byłem świadkiem sytuacji kiedy dwoje asystentów różnej płci uzupełniało bazę klienta. Zaczynali od pola badania, które nazywało się „aktywa trwałe niematerialne i prawne”. W pewnej chwili asystent rodzaju męskiego mówi do asystentki: „właściwie tego nie musimy robić, bo to niematerialne”. 

Biegły rewident Grzegorz przyjechał do biura korporacji w Poznaniu, które mieściło się przy ul. Wielkiej. Kiedy wizyta dobiegała końca, zamówił taksówkę. Po pewnym czasie firma taksówkowa oddzwoniła, że przy Wielkiej nie ma budynku o numerze, który podał. Wtedy zorientował się, że zamówił taksówkę w Warszawie. 

Badałem sprawozdanie finansowe w firmie, która produkowała najlepszej jakości wyroby w Polsce, które dodatkowo były najzdrowsze dla użytkowników (ludzi) i klimatu. Konkurencyjna firma, której wyroby nie dorównywały wyrobom „mojej” firmy, obstalowała program u redaktor Jaworowicz, w którym przedstawiono „moją firmę” jako nieprzyjazną dla środowiska, produkującą wyroby niezdrowe dla użytkowników. Można? Można!

 

Programy komputerowe

 

Programy komputerowe można podzielić na: 

- wyprodukowane sposobem chałupniczym przez niewielkie firmy. Bywało z nimi różnie, ale przynajmniej miały tą zaletę, że były dostosowane do potrzeb firmy, która je zamówiła; 

- tak zwane „programy pudełkowe” produkowane przez duże firmy informatyczne, w zasadzie były nie do poprawienia i to firma musiała do nich dostosować lub nagiąć swoje zasady rachunkowości, najczęściej kosztem jakości sprawozdań finansowych i zasad raportowania. 

Badałem tylko jedną firmę, w której wprowadzono system informatyczny finansowo-księgowy w sposób wzorowy, ale trwało to latami, poszczególne modemy były sprawdzane, korygowane, a ich działanie było uzgadniane z modemami już wprowadzonymi; kontrolę nad wszystkich sprawowała Dyrektor Finansowa, która cieszyła się powszechnym szacunkiem.

Za najlepszy system elektroniczny uchodzi SAP; być może, ale wszystko zależy od tego, w jaki sposób zostanie on w firmie wprowadzony. Wyspecjalizowane firmy implementacyjne, szczególnie zachodnie, mają problem ze zrozumieniem czym jest zmiana stanu produktów, i najczęściej partolą robotę na tym odcinku. Nie licząc innych wpadek; np. w pewnej firmie okazało się, że po wprowadzeniu SAP-a połowa personelu księgowego odeszła na urlopy macierzyńskie. Niczego nie sugeruję, na pewno był to zbieg okoliczności.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wstęp

Aneks. PANA

III Biegły rewident