V Przyszłość
Socjalizm i komunizm (cz 1)
Jak to działa, zobaczmy na podstawie książki Waldemara J. Dziaka i Jerzego Bayera pod tytułem "Mao".
Kierownictwo partii
chińskiej rozpoczęło "wielki skok", który polegał na zwiększeniu
produkcji rolnej i przemysłowej o 100-250%. Próbowano także walczyć ze
szkodnikami, także z wróblami. Wróbel musi zjeść dziennie tyle ile waży, przez
to jest ciężki i nie potrafi utrzymać się w powietrzu dłużej niż pięć minut.
Walka z nimi jest więc stosunkowo prosta. Cała wieś Chińczyków, zamiast
pracować, udawała się na pole, gdzie klaskaniem, klekotaniem klekotek i wrzaskiem
straszyła wróble, które wzbijały się do góry, a po kilku minutach
spadały. Wybito więc wróble, ale skutek był odwrotny do zamierzonego.
"Cztery
plagi - szczurów, wróbli, much i komarów - były obiektem ogólnonarodowej
kampanii w październiku 1957 r. Wybicie wróbli rychło spowodowało rozmnożenie
się owadów i ogromne straty w plonach. Współczesne chińskie słowniki
terminologii politycznej zamiast wróbli wymieniają plagę pluskiew, dyskretnie
pomijając fakt, że Mao wycofał się z akcji likwidowania wróbli i zastąpił
ją kampanią walki z pluskwami, gdy udowodniono mu, że ptaki nie tylko
wyjadają ziarno, ale niszczą także szkodniki." (str. 87)
Wysoki poziom
produkcji stali miał zostać osiągnięty przy pomocy dymarek i małych
hut (hutek?) zakładanych w każdej chińskiej wsi. Uzyskana w ten sposób stal
była bardzo niskiej jakości, ale za to była pozyskiwana przy pomocy bardzo
wysokich kosztów. Kosztów alternatywnych w postaci odciągania chłopów od pracy
na polu nikt nie liczył. Tym niemniej na wszystkich szczeblach podejmowano planowe
zobowiązania pozyskiwania stali.
"Mechanizm
podejmowania takich decyzji był prosty: w połowie czerwca 1958 r. Mao ustalił,
że produkcja stali w tym roku ma wynieść 10,7 mln ton, i zapytał ministra
przemysłu metalurgicznego, czy podwoi produkcję z poprzedniego roku, wynoszącą
5,3 mln ton. Minister potakiwacz skwapliwie udzielił odpowiedzi
twierdzącej." (str. 87)
Nic dziwnego, że każdy starał się wykonać plan. W prymitywnych dymarkach próbowano przetopić pełnowartościową stal zbieraną przemocą wśród chłopów (woki, garnki, kociołki i inne wyroby gospodarstwa domowego), aby tylko dotrzymać obietnic co do wysokości planu.
Uprawianie
gospodarki przy pomocy wymuszonych planów i poleceń politycznych zakończyło się
klęską; zamiast wzrostu produkcji zanotowano jej spadek.
Propaganda
pokazywała, że gospodarka kwitnie:
W tym czasie Chińczycy umierali z głodu i uprawiali kanibalizm.
Walka o klimat i
polityka zrównoważonego rozwoju, której symbolem są skrzydła wiatraków, przypomina
chińską bitwę o zwiększenie produkcji stali i walkę z wróblami, i skutki
będą podobne.
Komentarze
Prześlij komentarz